Publikacje
Książki
Eseje
Working Papers
Artykuły
Wywiady
CV
Kontakt

|
|
|
|
Moderator: Witamy Państwa
na czacie z Wicepremierem, Ministrem Finansów, prof. Grzegorzem W. Kołodko.
Zapraszamy do zadawania pytań.
MarekX: Czy jest szansa na utrzymanie
w przyszłym roku przynajmniej kilku ulg podatkowych? (np. za odpłatną
naukę w szkole wyższej)
prof. Grzegorz Kołodko: Jest pod
warunkiem, że wpierw będą zlikwidowane wszystkie ulgi.
Marek: Jak ma wyglądać poszerzanie bazy podatkowej?
Czy rolnicy zostaną obłożeni PIT-em, a jeśli tak - to czy będzie to
na zasadach ogólnych?
prof. Grzegorz Kołodko: Tak, rolnicy
powinni być opodatkowani, choć najprawdopodobniej nie będzie to PIT,
w takim samym kształcie, w jakim obowiązuje on ludność pracowniczą i
innego typu dochody osobiste.
toma: jakie środki zostaną podjęte
w najbliższym czasie w celu osłabienia złotówki?
prof. Grzegorz Kołodko: Na marginesie, my
w Ministerstwie Finansów mówimy "złoty", a nie złotówka. A co do jego kursu,
swoje powiedziałem, kurs znacznie się osłabił, a to dobrze dla polskiej
gospodarki, a teraz spokojnie czekam, co powie rynek.
Marek: Czy obniżenie podatków dla
najmniej zarabiających i ich podwyższenie - przez likwidację ulg - dla
pozostałych podatników rzeczywiście zwiększy skłonność do oszczędzania?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie jest
rozważana przeze mnie podwyżka podatków dla osób więcej zarabiających.
Problemem jest to, czy w wypadku rezygnacji z ulg i zwolnień uzyskane
stąd korzyści, podzielić pomiędzy samorządy terytorialne?, czy też przeznaczyć
je na redukcję stawek podatków. Jeśli byłoby wybrane to pierwsze rozwiązanie
- a służyłoby to wzmocnieniu zdolności samorządów do absorbcji funduszy
strukturalnych z Unii Europejskiej - to nie mogłyby być obniżone, rówocześnie,
stawki podatkowe. Jeśli zostanie wybrane
drugie rozwiązanie, do społecznej dyskusji pozostawiona jest kwestia,
którym grupom podatników?, w jakim stopniu?, zmniejszyć stawki podatkowe.
olek: Jak rozpad koalicji z PSL wpłynie
na realizję Programu Naprawy Finansów RP?
prof. Grzegorz Kołodko: Realizacja tego wielkiego
programu wymaga stabilnej większości parlamentarnej. Trzeba zatem jej
szukać. Z PSL-em albo i bez, ale wtedy trzeba znaleźć innego strategicznego
partnera politycznego, któremu naprawdę zależy na korzystnej integracji z Unią Europejską
i przyjaznym dla przedsiębiorców oraz ludności systemie podaktowym.
Niektórzy uważają, że takim partnerem może być Platforma Obywatelska.
Też chciałbym w to wierzyć. Dlatego też
zwróciłem się z prośbą do Pana Marszałka Płażyńskiego o umożliwienie
spotkania z Klubem Parlamentarnym tej partii, aby przedstawić i przedysktować
kierunki naprawy finansów Rzeczypospolitej. Żałuję, że do tej pory moja prośba nie spotkała
się z pozytywną reakcją, ale wciąż liczę, iż takie spotkanie i współpraca
są możliwe. Są one bowiem bardzo potrzebne.
bani: Panie Profesorze, w jakim maratonie
zamierza Pan teraz pobiec?
prof. Grzegorz Kołodko: Myślę biegać
4 maratony rocznie, tak jak to było w zeszłym roku. W tym poza jednym
w Polsce, 3 na 3 różnych kontynentach. Zdradzić mogę tylko tyle, że
najbliższy biegnę w Europie z numerem startowym 797, ale nie powiem
dokładnie gdzie? i kiedy?, ponieważ traktuję to bardzo osobiście i
chcę spokojnie dobiec do mety.
MarekX: Jak wojna w Iraku może wpłynąć
na plany finansowe względem naszej gospodarki?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie lubię wojen i
wolałbym, aby i tej nie było. Jeśli zaś będzie, to pogorszą się terms
of trade, ponieważ szybciej pójdą w górę ceny towarów importowanych
do Polski - zwłaszcza ropy naftowej - niż
ceny towarów przez nas eskportowanych. Zmieni się także kurs krzyżowy
dolara do Euro, co zresztą antycypacyjnie, w dużej mierze, już się stało
poprzez relatywne wzmocnienie Euro. To zaś jest dla polskiej gospodarki korzystne
ze względu na strukturę naszych obrotów handlowych i towarzyszących
im płatności. Jeśli chodzi zaś o sytuację wewnętrzną i determinację
Rządu oraz, mam nadzieję, Parlamentu, to
nie widzę tutaj związków bezpośrednich. A jeśli już, to raczej pozytywnych, poniewaz
w ciężkich czasach - a czasy wojny są zawsze ciężkie - klasa polityczna
z jeszcze większą troską powinna dbać o nasze interesy narodowe. A to leży nam na uwadze w proponowanym Programie
Naprawy Finansów Rzeczypospolitej.
stasiek: Ile dzięki naprawie finansów
dostaną do dyspozycji samorządy?
prof. Grzegorz Kołodko: To zależy. Jeśli
zrealizowany byłby najbardziej śmiały, ustrojowy wręcz, przełom, który
proponujemy w jednym z wariantów, to samorządy miałyby w sumie o ponad
5 mld zł więcej, do swojej dyspozycji, niż w obencej sytuacji. Wzięłyby się one z właśnie likwidacji ulg
i zwolnień podatkowych, od podatków od dochodów osobistych, przy równoczesnym
przekazaniu tych dochodów, w całości, samorządom terytorialnym.
et: Czy powodem Pańskiego stanowczego
"nie" wobec podatku linowego nie jest fakt, iż wcześniej zaproponował
go Leszek Balcerowicz?
prof. Grzegorz Kołodko: Stanowcze nie bierze
się z tego, że jest to podatek zarówno nieefektywny, jak i niesprawiedliwy.
Co ważne, podatek liniowy oznaczałby istotne podwyższenie obciążeń podatkowych
dla ludności relatywnie uboższej i o średnich
dochodach, a ich obniżenie dla ludności o relatywnie wysokich i najwyższych
dochodach. Jest to nie tylko niesprawiedliwe i sprzeczne z oczekiwaniami
społecznymi - a traktuję je bardzo poważnie - ale również wpłynęłoby
to negatywnie na poziom i gospodarstw domowych,
co z kolei nie sprzyjałoby ożywianiu koniunktury polskiej gospodarki,
a to jest najważniejsze.
toma: czy tak intensywna praca nie
skutkuje zbyt małą ilością czasu dla pana rodziny? Czy córki się nie
skarżą, że nie ma Pan dla nich czasu?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie skarżą się, bo
są dobre córki. Ale było mi smutno wczoraj, gdyż wyjść z domu musiałem
rano o 6.30, a wróciłem po północy. Nawet nie mam czasu z nimi czatować,
no to czasami SMS-ujemy. A czasu będę miał więcej, gdy skończę już
tę misję, ale wtedy, to one będą jeszcze większe córki...
Monia: Panie Premierze, proszę powiedzieć
jakie negatywne skutki dla przecietnego Polaka, takiego człowieka z
ulicy jak ja, będą jeżeli nie zostanie przeprowadzona, proponowana przez
Pana, naprawa finansów publicznych?
prof. Grzegorz Kołodko: Z pewnoscią nie jest
Pan przeciętny, ale zaniechanie tej reformy, dla przytłaczającej większości
z nas, oznaczałoby pogorszenie sytuacji materialnej, chociażby dlatego,
że wtedy moi następcy niechybnie będą cięli wydatki i
podnosili podatki. Ja tego nie proponuję. Ponadto niepodjęcie tej reformy
uniemożliwi skorzystanie z szansy, w postaci poprawienia stanu środowiska
naturalnego, jakości dróg, bezpieczeństwa publicznego i funkcjonowania
naszych lokalnych społeczności i całego państwa.
Po prostu - żylibyśmy wówczas, mając mniej pieniędzy, w gorzej funkcjonującym
państwie, przy pozrywanych więzach społecznych.
Arturo: Czy będzie się Pan przyczyniał
do szybkiej inforamtyzacji kraju?
prof. Grzegorz Kołodko: Moi drodzy, gdyby
to ode mnie zależało, to przyczyniałbym się w ogóle do powszechnej szczęśliwości.
Oczywiście, że wspieram informatyzację. Zresztą skądinąd zajmowałem
się i nadal uczestniczę w pracach naukowych związanych
z tzw. nową gospodarką, w krajach posocjalistycznej transformacji. Kierowany
przeze mnie instytut naukowy - TIGER - organizuje, w dniach 10-11 kwietnia
br., kolejną dużą międzynarodową konferencję na ten temat. Zainteresowanych przy okazji zapraszam,
a informacje - jak na nas, internautów, przystało - znaleźć można na
naszej stronie internetowej pod adresem http://www.tiger.edu.pl/.
Mandzaros: Jaką możemy mieć inflację
na koniec roku - czy możliwe jest aby była to deflacja?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie. Deflacja nam
nie zagraża, pomimo tak restrykcyjnej i niesprzyjającej rozwojowi, polityki
niezależnego NBP. Na koniec roku zaś stopa inflacji, licząc grudzień
do grudnia, oscylować będzie między 1,7 a 2%.
iti: Co Pan sądzi o aferze "Rywingate"?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie gram w tej lidze.
Mandzaros: Dlaczego minister Hausner
powiedział, że jedynie 3,0% wzrostu, jest w tym roku możliwe? Czy to
oznacza, że rząd zmienił swoją prognozę wzrostu?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie.
Być może, wynika to z analiz Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki
Społecznej, opartych na innych, niż nasze założenia. A być może jest skutkiem samokrytycznej
oceny, że niedostatecznie skutecznie realizowane są, niektóre wcześniej
podejmowane segmenty polityki gospodarczej Rządu, zwłaszcza
"Przedsiębiorczość - praca - rozwój". Jeśli zaś dokona się większy postęp
w sferze odbiurokratyzowania gospodarki, dalszego wspierania przedsiębiorczości,
poprawy zarządzania firmami, skuteczniejszej pomocy publicznej w tych
sektorach, do których jest ona kierowana, to będziemy
bliżej zakładanego na ten rok wskaźnika. Na razie idzie nie najgorzej,
o ile bowiem rok temu, w I kwartale, PKB zwiększył się o marne 0,5%,
to w tym kwartale - jak sądzę - rośnie już,
aż o 2,3%, a więc wyraźnie szybciej. No, ale do 3,5% jeszcze nam trochę
zostało. To przyspieszenie jest przede wszystkim skutkiem sprawnej realizacji
restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw, z której korzysta ponad
60 tys. firm, a także, skłaniającej do ekspansji
eksportowej, zmiany kursu walutowego. Budżet stabilizacji i rozwoju,
sprawnie realizowany w I kwartale tego roku, ma też tutaj swoje pozytywne
znaczenie.
Marek: Czy nie jest Pan zaniepokojony
tempem spadku wartości złotego?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie.
toma: Jak, Pana zdaniem, najskuteczniej
walczy się z korupcją?
prof_Grzegorz_Kolodko: Poprzez wzmacnianie
instytucjonalne społecznej gospodarki rynkowej i walkę, z żelazną konsekwencją,
z patologiami. I o tym też mówiłem, spotykając się ostatnio z księdzem
Prymasem, Kardynałem Glempem, gdyż sojuszników dla dobrej sprawy szukam
wszędzie. Ale jako ekonomista wiem, że im
wyższy standard moralny urzędników i przedsiębiorców, administracji
i obywateli, tym mniej zagrożenia korupcyjnego, ale także wiem, że im
silniejsze instytucje - a więc prawo i organizacje oraz regulacje, które
na zasadzie kija i marchewki wymuszają stosowanie się do tych reguł
gry - tym mniej korupcji. Sądzę, że od kilku kwartałów odnotowujemy
już i na tym polu pewien postęp, choć napracować się musimy wszyscy
jeszcze wiele, aby poradzić sobie z tą hydrą.
Bobie: Czy uważa Pan że rząd mniejszościowy
może przetrwać do końca kadencji Sejmu ?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie.
Rysio: Panie premierze, czy niebyło by lepiej,
gdyby emerytury były rewaloryzowane, raz na kilka lat naprzykład
w lepszym roku. Moja babcia mówi, że kiedy dostaje co rok kilka złotych,
to ją to obraża jako człowieka, chyba lepiej dać ludzom rzadziej,
ale więcej pieniędzy...
prof. Grzegorz Kołodko: Zgadzam się i z Panią,
i z Pani babcią. I to właśnie proponuję.
Mandzaros: Czy w najblizszym czasie
będzemy wykupywać nasz dług zagraniczny np. obligacje Brady'ego?
prof. Grzegorz Kołodko: Obsługujemy dług
publiczny, w tym jego część zagraniczną, zgodnie z harmonogramem i z
przyjętą przez Parlament, wraz z budżetem na ten rok, "średniookresową
strategią zarządzania długiem publicznym". Staramy
się, oczywiście, tak obsługiwać dług publiczny, aby jego koszty, w jak
najmniejszym stopniu obciążały kieszenie naszych podatników. I to się
udaje, w drugiej połowie bowiem, ubiegłego roku,
udało się zredukować koszty obsługi tego długu, dzięki czemu o ponad
pół miliarda zł był ostatecznie mniejszy deficyt budżetu, a
w ślad za tym i mniejszy dług publiczny.
iti: Czy grozi nam Argentyna?
prof. Grzegorz Kołodko: Jeśli zostanie zrealizowany
Program Naprawy Finansów Rzeczypospolitej to nie. Jeśli zaś mielibyśmy
pójść w kierunku realizacji już zgłaszanych tu i ówdzie "lepszych pomysłów",
to będzie to tylko kwestią czasu.
iti: Gdzie Pan jedzie na urlop?
prof. Grzegorz Kołodko: Nie wiem kiedy
będę miał urlop?, ani ile będę go miał? W zeszłym roku byłem szczęśliwy,
bo leciałem z córką na pełne 6 tygodni - cały akademicki urlop, pierwszy
raz od 10 lat! - do 7 krajów Ameryki Środkowej. Dwa dni
przed startem wylądowałem w Rządzie. I jestem już tutaj 242 dzień. Jak
skończę robotę, to pojadę na urlop. Tym razem pewnie do Afryki.
michal: Jakie perspektywy stoją przed
Polską, w ramach akcesji do UE, jeżeli nie zostanie wdrożony Program
Naprawy Finansów RP
prof. Grzegorz Kołodko: Marne. Będzie nas
kosztowało więcej członkostwo w Unii - będziemy musieli bowiem wpłacić
składki i inne opłaty członkowskie przypadające na lata 2004-06 w sumie
w wysokości 31 mld zł, a dotrze do naszej gospodarki mniej. Natomiast
jeśli zrealizujemy ten program, to pojawi się możliwość zaabsorbowania,
aż do 62 mld . I o to - o pomnożenie 31 mld zł, przez dwa - idzie ta
wielka gra. Czy można ją przegrać? Można,
ale po co? Wygrajmy więc ją razem.
prof. Grzegorz Kołodko: Dziękuję za czat,
zapraszam na następny za jakiś czas, a non stop na naszą stronę. Miłego
dnia!
|