Profesor Grzegorz W. Kołodko był gościem "Sygnałów Dnia"
PR1, 28 maja 2003



Publikacje
Książki
Eseje
Working Papers
Artykuły
Wywiady
CV
Kontakt

     


Czy opozycja zaproponuje coś nowego?

Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak

W studiu kolejny gość wicepremier Minister Finansów profesor Grzegorz Kołodko, dzień dobry witamy i Krzysztof Grzesiowski. Panie Premierze wczoraj nadeszła depesza z Bratysławy, że od przyszłego roku na Słowacji będzie tylko jedna stawka podatku dochodowego 19% uzgodnili to liderzy partii tworzących koalicje, czyli podatek liniowy będzie obowiązywał na Słowacji, coraz bliżej naszych granic taki rodzaj podatku, a u nas to jest możliwe?

Grzegorz Kołodko: Nie sądzę, bo sam Pan Redaktor mówił, że uzgodnili to liderzy partii politycznych, którzy współrządzą i kierują parlementem europejskim. U nas natomiast w tej sprawie są inne poglądy, inne priorytety, zdecydowanie rządzące kręgi i poprzednie informacje w czasach rządów Premiera Buzka i obecnie w czasach rządów Premiera Millera opowiadają się za bardziej sprawiedliwym systemem podatkowym, którym jest podatek progresywny i wprowadzanie podatku liniowego także na Slowacji wiąże się z tym, że znakomita większość społeczeństwa zapłaci znacznie większy podatek niż do tej pory, a ludność o relatywnie wyższym poziomie dochodów zapłaci mniejsze podatki. Zmiany w podziale są takie, że muszą być zaakceptowane przez ludność relatywnie uboższą. Sądzę że za kilka lat Słowacy będą się wycofywać z tego systemu który nie jest wzrostowy, ani spawiedliwy.

Czy wiązałby Pan ten fakt z tym, że w Polsce bodaj 94% osób rozliczyło się za ubiegły rok z podatku od osób fizycznych na podstawie stawki 19%?

G. K: Nie przesadzając nasz system dla przytłaczającej większości społeczeństwa ma charakter liniowy, 95,2% podatników przytłaczająca wiekszość przez cały rok płacili tylko i wyłącznie najniższą stawkę podatkową, korzystając z tego, że mamy taką stawkę, taki system. 3,8% podatników płaci wyższą drugą stawkę. Wyższą a jedynie co setny z nas płaci w roku przez jeden bądź kilka miesięcy wyższą stawkę. Gdyby komuś w Polsce przyszło do głowy wprowadzać podatek liniowy to oznaczałoby to, że 7 na 10 podatników zapłaciłoby w związku z tym więcej, a trzech zapłaciloby mniej. Polskie społeczeństwo nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że byłby to jaskrawy przykład niesprawiedliwości.

Jak Pan rozumie słowa Prezydenta, że po referendum Polska będzie potrzebowała większości parlamentarnej dla uchwalenia co najmniej reformy finansów publicznych i budżetu na 2004 rok, jak Pan to interpretuje?

G. K: Myślę że tak samo jak Pan Prezydent rozumie moje wypowiedzi w tej kwestii, że uchwalanie ustawy i stabilna większość, która musi podejmować decyzje z korzyścią dla narodu, dla państwa musi być trwała i z tego też punktu widzenia trzeba szukać takich zmian na polskiej scenie politycznej, która też jest dynamiczna, byśmy mieli wyraźną większość, czyli jest to chyba jakaś oferta poszukiwania szerszego rozwiązania politycznego. Wprowadzanie pakietu naprawy polskich fianansów będzie lepiej przebiegało jeśli za nim staną nie tylko partie obecnie popierające rząd Leszka Millera, ale także pozostałe.

Czy na podstawie tych konsultacji, które Pan prowadził na poziomie kół parlamentarnych odniósł Pan wrażenie, że Pana pomysły zostaną poparte, czy wręcz przeciwnie?

G. K: Tak, przez niektórych tak, przez niektórych nie. Nie - ze względów różnicowych, osobistych, politycznych. Jednak uważam, że takie poparcie będzie mimo różnic. Chciałbym by częściej mówić to co się myśli, bo jeśli są dobre propozycje czy to z kręgów opozycyjnych, czy z kręgów partii rządzących to nie należy tego przemilczać, należy o tym mówić. Polsce potrzebny jest spokojny dialog, możemy się sprzeczać wobec dobrych pomysłów, a nie tak dla zasady tylko po to, by się posprzeczać.

Jeśli opozycja powie twardo NIE, podczas gdy Pan będzie prezentował programy związane z reformą finansów publicznych to wtedy sama dyscyplina klubu SLD plus posłowie, którzy popierają to chyba będzie za mało.

G. K: Wystarczy, uważam, że cała opozycja tak nie powie. Jeśli opozycja jest poważna i odpowiedzialna to powinna poprzeć ten program, bo służy on poprawie standardu życia polskich rodzin, rozwojowi, stabilizacji, konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, rozwojowi polskiej gospodarki, naszej integracji z UE. Poważna opozycja to taka opozycja, która wierzy, że kiedyś będzie rządzić, jeśli ja bym był poważną opozycją to pomógłbym temu rządowi przeprowadzić te reformy a potem czekał aż on się tym pomęczy, a potem przejął władzę i dalej rządził. Natomiast jeśli opozycja jest mało rozsądna i będzie utrudniać, to nawet jeśli potem przejmie władzę, to sobie z tym później nie poradzi i społeczeństwo od początku będzie przeciwko tym, którzy będą rządzić. To jest w naszym wspólnym interesie by te reformy przeprowadzić dobrze. Opozycja na pewno gorąco nie będzie popierać reform, jednak jeśli zaproponuje coś nowego, lepszego to my to kupujemy.

Podpisze się Pan później pod nim?

G. K: Jeśli ten program będzie miał sens, będzie zmodyfikowany i zaakceptowany, a będzie zawierał zmiany na lepsze, jeśli Pan Prezydent będzie popierał ten program, to oczywiście ze tak. Będę dalej tę politykę koordynował.

Powołuje się Pan cały czas na Prezydenta, a słowo Premier jeszcze nie padło.

G. K: Padło wiele razy. Pan Premier Miller popiera ten program cały czas i mam nadzieję, że dalej będzie go popierał bo bez jednoznacznego poparcia Premiera, on nie miałby sensu. Ten program jest bardzo potrzebny Polsce i rozumie to bardzo dobrze i Prezydent i Premier.

Dziękujemy bardzo wicepremier Minister Finansów profesor Grzegorz Kołodko był gościem Sygnałów Dnia.