Z Wicepremierem, Ministrem Finansów
prof. Grzegorzem W. Kołodko rozmawiał Marek Czyż
  GOŚĆ JEDYNKI, TVP 1, 25 lutego 2003

Publikacje
Książki
Eseje
Working Papers
Artykuły
Wywiady
CV
Kontakt

   

 

 

Marek Czyż: Witam Państwa. Wicepremier, Minister Finansów Grzegorz Kołodko jest Gościem Jedynki. Witam, Panie Premierze.

Grzegorz Kołodko: Dzień dobry Panu.

Panie Premierze, wczorajsze spotkanie rządu było spotkaniem nieformalnym, ale jego temat był jak najbardziej formalny i poważny: “Program Naprawy Finansów Rzeczpospolitej”. Ministrowie już wiedzą, a Polacy się domyślają, co Pan zamierza.

Rząd też się jeszcze nad tym zastanawia dlatego, że prace trwają. Jest poważne oczekiwanie społeczne ze strony wszystkich grup, żeby wiele zmienić w naszych finansach, w finansach Rzeczypospolitej i my chcemy zmieniać sytuację na lepszą. Jest oczekiwanie, żeby był uproszczony system podatkowy, żeby były niższe stawki, żeby system był bardziej sprawiedliwy i żeby były z niego wyeliminowane nieuzasadnione ulg i zwolnienia. Żeby system podatkowy był bardziej przyjazny dla przedsiębiorczości, żeby więcej władzy, pieniędzy, środków, a także odpowiedzialności przekazać samorządom i w tej sprawie są przygotowywane propozycje. Teraz trwają obliczenia. Wariantowe propozycje będą przedłożone niedługo na Radzie Ministrów, ale wszystko będziemy konsultować społecznie. To jest przedsięwzięcie społeczne. Powiedziałbym, że jest to nasze pospolite ruszenie w celu naprawy finansów Rzeczypospolitej po to, żeby realizować wiązkę czterech strategicznych celów: szybkiego wzrostu gospodarczego, sprawiedliwego podziału dochodów, korzystnej integracji z Unią Europejską i bardziej skutecznego państwa prawa. Temu jest podporządkowana ta właśnie naprawa finansów.

Mówi Pan, że trwają w tej chwili obliczenia, takie wariantowe przymiarki do różnych rozwiązań, ale z lektury gazet można wywnioskować, że wiele rzeczy już postanowiono. Byłoby chyba dobrze, gdy Pan się odniósł do takich pomysłów, które widać w dzisiejszych gazetach, a które są rzekomo Pana autorstwa. To są takie pomysły, jak np. podniesienie wieku emerytalnego kobiet, jak np. zmniejszenie liczby powiatów, jak zmniejszenie udziału w dochodach z podatków tych właśnie samorządów.

Proszę Państwa, to nie są pomysły mojego autorstwa, to są bzdury autorstwa ludzi, którzy się pod tym podpisują. Rozumiem, że to, co Pan Redaktor cytuje, (cytuje to zresztą także wiele innych agencji i portali internetowych), to są bzdury z dzisiejszej “Rzeczpospolitej”, która w przekłamywaniu rzeczywistości ściga się z “Gazetą Wyborczą”. W ostatnich miesiącach sprostowaliśmy już 40 nieprawdziwych informacji, z czego 23 sprostowania ukazały się drukiem. To bardzo osłabia wiarygodność tej gazety. Ja też to przeczytałem, Panie Redaktorze. Tam jest powiedziane tak: “dowiedziała się Rzeczpospolita z wiarygodnego źródła”. Otóż wiarygodnym źródłem w tej sprawie jestem ja i służby informacyjne Ministerstwa Finansów oraz rząd Rzeczypospolitej, a nie plotka i pomówienie. Nie jest żadnym moim pomysłem, ani nie jest pomysłem tego rządu, żeby podnosić wiek emerytalny kobiet do 65 lat, a już na pewno nie przy tej okazji. To jest wymysł. Jest kłamstwem, a nie tylko nieprawdą, że zamierzamy, jak tutaj jest powiedziane, zmniejszyć udział samorządów w podatkach dochodowych, dlatego że akurat to, nad czym pracujemy w ramach programu “Naprawa Finansów Rzeczypospolitej”, zmierza w kierunku zdecydowanego wzmocnienia naszych samorządów, żeby w rzeczywistości wzmacniać więzi społeczne, żeby ludzie się sami rządzili, żeby więcej spraw rozstrzygać także od strony alokacji pieniędzy naszych podatników na szczeblu gminy, na szczeblu województwa samorządowego. Idziemy dokładnie w odwrotnym kierunku niż insynuuje to ta czy inna gazeta. Mechanizm tej nieprawdy proszę Państwa - warto temu poświęcić sekundę - działa w ten sposób, że “Rzeczpospolita” pisze nieprawdę, wręcz kłamie, że dowiedziała się z wiarygodnego źródła. Jak Państwo sami widzicie źródło jest kompletnie niewiarygodne. Jeśli w ogóle istnieje jakiekolwiek źródło, bo jest to wymysł. Potem to jest cytowane przez Polską Agencję Prasową, za tym portal internetowy Onet.pl daje to do swego serwisu, teraz Pan Redaktor mówi o tym na antenie, a za chwilę to kłamstwo stałoby się prawdą.

Ale jeśli Pan pozwoli zauważyć, pan redaktor pyta, a nie stwierdza.

Tak i dlatego my odpowiadamy nie tylko tu, na antenie, ale również w naszym portalu internetowym, gdzie są wszystkie prawdziwe informacje. Komunikujemy się z wszystkimi zainteresowanymi na temat tego, co jest przygotowywane w ramach programu “Naprawy Finansów publicznych” i bardzo proszę: jeśli ktoś chce znać fakty albo zadać nam jakieś pytanie, na przykład jakie są projekty czy jakie są alternatywne propozycje (zachęcam, bo chcemy konsultować ten projekt z partnerami społecznymi, ze związkowcami, z pracodawcami, z organizacjami twórców, z działaczami samorządowymi, z wszystkimi ludźmi, którzy się na tym znają, z fachowcami, także z mediami, z dziennikarzami) to to jest adres, który warto pamiętać: www.mf.gov.pl. W tym portalu są wszystkie informacje, będą wszystkie wyjaśnienia. Znajdują się tam również sprostowania nieprawdziwych informacji.

Ale czy dziś w tym portalu znaleźlibyśmy odpowiedzi na te tezy, które stawia Rzeczpospolita?

Jak powiedziałem, to nie są tezy, tylko to są wymysły z tzw. w cudzysłowiu: wiarygodnego, czyli niewiarygodnego źródła. Jeśli chodzi np. o stawkę podatkową 50% - nie, nie ma takiego pomysłu i takiego pomysłu nie było. To jest wyssane z palca, a my zmierzamy w kierunku próby, powtarzam próby obniżenia stawek podatkowych pod warunkiem, że uda się to powiązać z eliminacją niepotrzebnych, zbytecznych ulg i zwolnień, a także z uproszczeniem systemu podatkowego, na co oczekują zarówno podatnicy płacący podatek od dochodów osobistych (mamy 23 miliony takich podatników) jak i przedsiębiorcy.

A da się powiedzieć chociaż jakikolwiek szczegół dotyczący tych planów zniesienia ulg i obniżenia stawek?

W tej chwili jeszcze nie, dlatego że przygotowujemy wariantowe koncepcje poszukując takiej możliwości, żeby podzielić ten nasz rosnący coraz szybciej - także w wyniku restrukturyzacji finansowej (niedawno przez tych samych autorów krytykowanej), która daje coraz większy przyrost produkcji- żeby ten dochód dzielić sprawiedliwie. Natomiast mogę powiedzieć konkretnie ...

Chcemy wiedzieć, czy będziemy płacili mniejsze podatki?

Wie Pan, niekoniecznie Pan, czy ja, natomiast ludzie relatywnie ubożsi będą płacić mniejsze podatki. W tym kierunku zmierzają te reformy. Jeśli będziemy eliminować niepotrzebne, zbyteczne ulgi, które psują system podatkowy...

Ale nie wszystkie?

To jest jeszcze dyskusyjne, dlatego że ulga ma sens wtedy, kiedy uruchamia działania, na których nam zależy z punktu widzenia pobudzania aktywności gospodarczej np. zatrudniania nowych pracowników albo oszczędzania ...

Ulga budowlana na przykład.

... co służy finansowaniu inwestycji. Jeśli natomiast ulga polega na tym, że płacimy po prostu mniejszy podatek i w związku z tym budżet państwa musi na innych nakładać inne podatki, np. wysoki VAT albo zadłużać się na koszt następnego pokolenia, to jest bardzo nieroztropna polityka. Ulgi czasami są uzasadnione i w tej sprawie trzeba odbyć spokojną dyskusję. Natomiast generalnie trzeba bardzo daleko posunąć się, jeśli chodzi te zmiany.

Już w drugim, czy w trzecim tygodniu marca mamy się dowiedzieć, jakie są te szczegóły?

O pewnych kwestiach będziemy rozmawiali nawet wcześniej. Chciałbym, żeby na temat programu “Naprawy Finansów Publicznych” odbyła się naprawdę bardzo poważna, rzeczowa, spokojna, bez skakania sobie do gardła, debata publiczna. To przecież jest sprawa publiczna. To nie są finanse tego, czy innego rządu, to są finanse Rzeczypospolitej. W przyszłym roku będziemy wydawali z budżetu nie mniej niż 200 miliardów złotych. Znaczącą część z tych pieniędzy trzeba będzie pożyczyć, deficyt może wynosić około 40 miliardów złotych. Program, który teraz przygotowujemy, ma zorganizować lepiej nasze finanse publiczne. “Nasze” oznacza nie tylko wzmacnianie tej dolnej półki, gdzie są samorządy, a więc pieniądze na szczeblu gmin, czy województw samorządowych i nasze na szczeblu państwa, ale także nasze - europejskie.

Panie premierze, niespełna dwie minuty nam pozostały, a jeszcze o dwie kwestia chciałem Pana zapytać.

Tak, proszę.

Nie będzie takiej prawdziwej reformy finansów publicznych...

Będzie, będzie.

To jest cytat, jeżeli Pan pozwoli, czy raczej pewna teza. Nie będzie takiej prawdziwej reformy, jeżeli nie będzie być może bolesnych cięć w wydatkach socjalnych, jeżeli nie będzie rzeczywistego obniżenia wydatków na służbę zdrowia, jeżeli nie będzie położenia tamy dotowaniu nierentownych zakładów produkcyjnych.

Nie dotujemy nierentownych zakładów produkcyjnych, natomiast są realizowane także, od kilku już lat, pewne programy sektorowe w odniesieniu do górnictwa węglowego, czy hutnictwa żelaza i stali. Udzielamy częstokroć poręczeń i gwarancji, teraz przygotowywana jest strategia zmierzająca do nieprzekraczania 2% produktu krajowego brutto, jeśli chodzi o obciążenia finansów publicznych tymi gwarancjami. Jeśli przedsiębiorstwo nie jest w stanie spłacić kredytu, który był gwarantowany przez Skarb Państwa to wtedy ciężar przerzuca się na barki podatników. Natomiast ja chciałbym żeby ci, których Pan cytuje, mówiąc o cięciu wydatków socjalnych, mówili dokładnie od razu, które z nich należy zmniejszyć. Żeby byli troszeczkę odważniejsi i mniej obłudni. Niech powiedzą dokładnie, które zasiłki, które transfery czy zasiłki opiekuńcze, czy macierzyńskie, czy wychowawcze, czy alimenty, czy może renty i emerytury? Które z nich ciąć? Bo wtedy postawią kropkę nad i, a tak to jest to tylko jątrzenie. My nie chcemy ciąć wydatków, natomiast chcemy odsztywnić ich przyrost. Dlatego jest propozycja, która będzie dyskutowana przez rząd, żeby w miarę możliwości zerwać wszystkie więzy indeksacyjne polegające na tym, że oto wydatki muszą automatycznie rosnąć bez względu na to, czy my – podatnicy - jesteśmy w stanie to sfinansować z budżetu naszego polskiego państwa automatycznie dlatego, że zwiększa się produkcja albo że rosną płace, albo ceny (jak wiemy ostatnio, wskutek rozwoju polityki konkurencji, ceny rosną w najmniejszym stopniu.) Program naprawy jest bardzo kompleksowy, zawiera 13 rozdziałów i trzeba także pamiętać o tym, że ma nam dać możliwość absorpcji funduszy. Nam tzn. przede wszystkim samorządom terytorialnym, przedsiębiorcom sektora prywatnego, organizacjom pozarządowym - absorpcję funduszy z Unii Europejskiej. W ciągu następnych trzech lat to mogą być 62 miliardy złotych.

Panie Premierze, czy Pan się nie obawia, że Pańskie zamiary rozbiją się o taką tamę politycznej niechęci, bo politycy zawsze pamiętają, że przecież są wybory, a to niepopularne w wielu miejscach decyzje?

Akurat ten program, o tym jest przekonany już rząd, jest przekonany prezydent Rzeczypospolitej pan Aleksander Kwaśniewski...

Jeszcze parlament jest po drodze.

Oczywiście, teraz będziemy się starali przekonać parlament, większość parlamentarną. Liczę, że wszystkie reformatorskie umysły w naszym parlamencie - tak po stronie koalicyjnej, jak i opozycyjnej - poprą to wielkie przedsięwzięcie, jaką jest ten kompleksowy, dynamiczny program naprawy finansów publicznych. Natomiast wie Pan gdzie są niebezpieczeństwa? Pan dotyka tego w jakimś stopniu. Polegają na tym, że spróbuje się powyrywać pewne ogniwa z całego łańcucha i wtedy cała konstrukcja mogłaby się rozpaść. Główna atrakcyjność tego programu polega nie tylko na tym, że on jest oczekiwany społecznie i społeczeństwo przyjmie go z zadowoleniem. Rzeczywiście trzeba wyjaśnić całe mnóstwo, setki szczegółów, które tam są zapisane, częstokroć alternatywnie: albo, albo. Będziemy pytać społeczeństwo w tym dialogu, który teraz już się rozpoczyna, natomiast decyzje musi podejmować parlament, tam gdzie są to rozwiązania ustawowe, a w przytłaczającej większości tak będzie. Będę starał się przekonać parlamentarzystów, że te rozwiązania dobrze będą służyć Rzeczpospolitej.

Musimy kończyć Panie premierze. Bardzo dziękuję za rozmowę.

To ja dziękuję Państwu.

Wicepremier, minister finansów Grzegorz Kołodko był Gościem Jedynki. Dziękuję Państwu za uwagę, do zobaczenia.